Oddychanie na nowo

Poniższy tekst stanowi podsumowanie szkolenia MastercourseBreathing Pattern Disorders [1], które w zeszły weekend poprowadził w Warszawie Leon Chaitow i w którym miałem wielka przyjemność wziąć udział. Kluczowe refleksje postanowiłem zestawić na świeżo oraz podzielić się nimi na blogu. Rzucają one nowe i często odmienne spojrzenie na reedukację zaburzeń oddechowych, które utarły się w świadomości wielu terapeutów i specjalistów od ruchu. Dla mnie, spotkanie Chaitow’a było pewnego rodzaju podróżą sentymentalną. Moja osobista podróż w świat ćwiczeń funkcjonalnych rozpoczęła się od namiętnego tłumaczenia jego artykułów poświęconych dysfunkcji ścieżki oddechowej. Dzięki temu wzorzec oddychania stał się pierwszym wzorcem ruchu, który starałem się zrozumieć, będąc jeszcze studentem poznańskiego AWF w 2010 roku.

WDECH I WYDECH

Oddychanie jest czynnością o najwyższej życiowej funkcji związanej z dostarczaniem tlenu do komórek. Pojawia się w chwili narodzin i trwa do momentu ostatniego terminalnego wydechu w ostatnich chwilach życia. Jest ruchem wielopłaszczyznowym, który zachodzi w pierwotnym wymiarze ruchu związanym z promieniową ekspansją klatki piersiowej podczas wdechu i sprężystym zapadaniem się żeber podczas wydechu [2]. Wdech aktywuje współczulny układ autonomiczny (AUN) i wyzwala gotowość do walki (lub ucieczki) w warunkach realnego zagrożenia. Wydech natomiast odzwierciedla stan relaksu, który naturalnie powinniśmy obserwować podczas fazy odpoczynku. Akcentowanie którejkolwiek z obu faz oddychania ma zastosowanie w różnych czynnościach, tzn. jeśli pragniemy się uspokoić – powinniśmy skupić się na wydechu; jeśli chcemy się pobudzić (np. przed aktywnością fizyczną) – nasze oddychanie powinno przyspieszyć. Ze względu na swoje wyraźne połączenia z procesami autonomicznymi, oddychanie stanowi jeden z głównych czynników determinujących jakość życia człowieka oraz wpływa na ogólny poziom energii organizmu. W stanie zrównoważonym wspiera dobrostan psychiczny, funkcje kognitywne takie jak pamięć czy koncentracja oraz ma działanie analgetyczne (przeciwbólowe). W stanie dysfunkcji wzmacnia stres emocjonalny i nieprawidłową postawę ciała, która w następstwie upośledzać może globalne wzorce ruchu. Ponieważ oddychanie przebiega w środkowych segmentach kolumny kręgosłupa, zależy od prawidłowej ruchomości żeber i funkcji motorycznej przepony oddechowej – oddziaływania biomechaniczne tego obszaru wpływają na cały łańcuch kinetyczny. Przepona ponadto może przez znaczną cześć życia (lub nawet przez całą egzystencję) działać nieprawidłowo we wzorcu, który opisujemy jako zaburzony. Wzorzec ten związany jest najczęściej z oddychaniem górną częścią klatki piersiowej. Prowadzi to do szerokiego obrazu kompensacji na poziomie szyi i karku, przeciążeń mm. dna miednicy oraz przewlekłego pobudzenia współczulnej gałęzi AUN związanego m.in. z neurotycznym typem osobowości [3].

PRAWIDŁOWY WZORZEC WDECHU

Powszechne podejście do terapii zaburzeń oddechowych skupia się przede wszystkim na nauczaniu „prawidłowego” wzorca oddychania dzięki aktywacji m. przepony oddechowej. Oczekuje się, by ruch inicjowany był na poziomie dolnych żeber i wspinał się po tułowiu we wszystkich kierunkach jak „fala” – bez objawu unoszenia obojczyków i dźwigania obręczy barkowej. Zdarza się również, że niektórzy bardziej doświadczeni pacjenci uczeni są głębokiego oddychania dolno-brzusznego, które polega na wyraźnym uwypuklaniu ściany brzucha i wtłaczaniu powietrza do miednicy. Niezależnie od pozytywnych efektów tych metod podejście to nie jest pełne i bardzo często szkodliwe w procesie rehabilitacji. Jest tak ponieważ uwzględnia głównie biomechaniczny aspekt owych dysfunkcji i skupia się głównie na fazie wdechu, która (niezależnie od wzorca) dominuje w zaburzonym cyklu oddechowym. Skupienie ukierunkowane być powinno na wydech oraz jego skutki biochemiczne i poznawczo-emocjonalne. Jeśli pogląd ten wydaje się być na pierwszy rzut oka nielogiczny, spróbujmy zrozumieć w jaki sposób niezrównoważone oddychanie wpływa na wrażliwą homeostazę ustroju wewnętrznego organizmu.

DWUTLENEK WĘGLA A WYDECH

Głównym problemem zaburzonego oddychania nie jest tlen, lecz dwutlenek węgla (CO2) – związek chemiczny usuwany wraz z wydechem. Nieprawidłowy tor oddychania górną częścią klatki piersiowej związany jest najczęściej z płytkim i nieadekwatnie szybkim oddychaniem przekraczającym metaboliczne zapotrzebowanie organizmu na tlen. Stan ten określa się jako hiperwentylacja (HW), która prowadzi do nadmiernego usuwania CO2 z organizmu i przesunięcia pH krwi do poziomu ok. 7,5 (alkaloza oddechowa). Każdy kto własnymi siłami dmuchał kiedyś materac zna skutki przyspieszonego oddychania – zawroty głowy i uczucie dezorientacji to główne z objawów. Przyczyną tego jest spadek nasycenia krwi CO2 poniżej normy (40 mmHg), który powoduje ogólnoustrojowy wzrost napięcia mięśni gładkich, niedokrwienie tkanek (efekt Bohr’a), w tym mózgu oraz drażnienie układu nerwowego. Utrwalenie tego stanu prowadzi z czasem do przeprogramowania ośrodka oddechowego i spadku tolerancji na CO2. Osoby z zespołem HW doświadczają różnorodnych pozornie niepowiązanych ze sobą dolegliwości bólowych, są przewlekle zmęczone i nie potrafią przełamać kręgu nieprawidłowego oddychania, często niezależnie od podejmowanych zabiegów i terapii. Ponieważ całokształt obrazu klinicznego skutków HW można by zamknąć w obszernym podręczniku, czytelników zapraszam do dołączonej literatury. Podsumowując, wyciągnijmy najważniejszy wniosek – paradoksalnie, przyspieszone oddychanie prowadzi do zespołu ogólnoustrojowych dolegliwości związanych z niedotlenieniem, niedokrwieniem i załamaniem potencjału adaptacyjnego organizmu. Zadaniem reedukacji oddechowej będzie zatem zwiększenie tolerancji na CO2 poprzez terapię i trening oparty na akcentowaniu fazy wydechu. Spójrzmy na poniższe końcowe refleksje.

PODSUMOWANIE

1. Ciało ma dostateczną ilość tlenu – problemem jest spadek poziomu CO2 podczas HW, który skutecznie ogranicza dostępność tkanek do tlenu we krwi tętniczej przez wzrost ogólnoustrojowego napięcia i pozostałych procesów fizjologicznych;
2. Reedukacja oddechowa powinna być skupiona wokół akcentowania fazy wydechu i relatywnie krótszego wdechu (wykonywanego przez nos) – paradoksalnie pacjent uczy się zwiększania swojej tolerancji na stan, w którym ma subiektywne wrażenie, że się poddusza;
3. Koncentracja na prawidłowym wzorcu oddychania dolno-żebrowego nie jest właściwa ponieważ jest ona nauką wzorca wdechu i może wykształcić obsesyjną postawę w odniesieniu do oddychania – oddychanie zawsze powinno być rozluźnione, niewymuszone i adekwatne do poziomu aktywności;
4. Ćwiczenia oddechowe należy wykonywać tylko po 5 minut, dwa razy dziennie (rano i wieczorem) w sposób, w którym koncentracja skupiona jest na ruchu, dźwięku lub wibracji, by prawidłowy oddech torowany był odruchowo w sposób niewymuszony;
5. Pacjenta z zespołem HW nie ma sensu leczyć specyficznie (np. rozluźniać mm. okolicy szyi i karku) ponieważ zazwyczaj nie dysponuje on/ona wystarczającym potencjałem adaptacji w stosunku do wprowadzanych zmian – prawidłowa strategia polega na ogólnoustrojowej korekcji oddychania i postawy ciała, która ostatecznie przyczyni się do podniesienia jakości życia pacjenta i wpłynie pozytywnie na osobowość i poziom pozytywnych uczuć;

MGR PAWEŁ KRÓTKI

Trener personalny, Terapeuta Nerwowo-Mięśniowy (ENMT), twórca systemu treningowego w Centrum Ruchu i Terapii BODYWORK® w Poznaniu.
Kontakt: pawel.krotki@body-work.pl

Zdjęcia w artykule: Aleksandra Kaczmarek

LITERATURA / ŹRÓDŁA
[1] Szkolenie zorganizowane przez Akademię Osteopatii: [2] Chaitow L., et al (2014), Recognizing and Treating Breathing Disorders, Elsevier Health Sciences;

[3] Wallden, M., Chaitow, L, et al (2008), Naturopathic Physical Medicine, Theory and Practice for Manual Therapists and Naturopaths 9: 313-415, Churchill Livingstone Elsevier;

Kategorie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *